Witam! Patch 3.19 pozmieniał trochę walkę statkami (jest teraz trudniejsza a NPC mądrzej walczą), więc szukając najskuteczniejszego loadoutu dla mojego Aegis Vanguard Harbringera, wydałem małą fortunę (ok. 265k auec 😉), żeby przetestować większość polecanych konfiguracji uzbrojenia na mojego Harba. Zachęcony przez Administratora strony, podaję moje wnioski:
S5 ballistic cannon Deadbolt V + 4xMVSA - cudowne uczucie podczas strzelania (wali jak z prawdziwej armaty), ale ma niestety zbyt mało ammo i o ile podczas walki z Valkirią czy Vanguardem to nie problem, to trafiając na Reclaimera robi się gorąco. Dodatkowo broń balistyczna częściowo przechodzi przez tarczę, co z jednej strony oznacza, że możemy zadawać bezpośrednie obrażenia kadłubowi, ale z drugiej, jeśli skończy się ammo a nie zdążymy do tego czasu rozwalić przeciwnika, to ma on nadal aktywne tarcze (bo ballistic'i ich nie zdjęły), których same 4xmvsa mogą nie zniszczyć (taki Reclaimer ma bazowo 300k tarcz). Szkoda, bo kocham z tego strzelać, choć trzeba być mocno celnym;
S4 laser repeater (w moim przypadku CF-447 Rhino) na nieużywanym gimbalu + GVRS - fajne uczucie ciągłego okładania przeciwnika, ale małe obrażenia dają się we znaki podczas walki z drużyny kocurami. Walka jest wtedy przyjemna (kąsamy jak komar), ale uciążliwa. Dlaczego S4 na gimbalu a nie S5 fix? S5 ma dużo niższą prędkość pocisków (700 m/s zamiast 1400 m/s), co wymusza używanie na nosie laser cannonów o tej samej prędkości (albo np. ballistic'ów CVSA, ale te mają trochę za mało ammo), a to znacząco obniża ilość strzałów w jednej serii (taki zestaw bardziej obniża wydajność kondensatorów odpowiedzialnych za dostępność ilość pocisków w serii). Tak jak pisałem, S4 i GVRS zadają zauważalnie mniejsze obrażenia, ale mogą strzelać 2-3 razy dłużej, więc przeciwnik cały czas otrzymuje obrażenia i nie ma czasu na regenerację osłon (no i taka konfiguracja zdecydowanie szybciej odnawia dostępne ammo). Jest to też polecany loadout do walk pvp;
S5 ballistic gatling AD5B + 4xMVSA - brrryt zawsze spoko, ale jak to w gatlingach - jest spory rozrzut pocisków i (przynajmniej dla mnie) - czasem przez to ciężko trafić wroga i skupic na nim skuteczny ogień. Zwłaszcza objawia się to podczas walki na większe odległości, bo choć AD5B potrafi razić przeciwników z odległości 2800 m, to przy jego rozrzucie większość pocisków mija cel. Z bliska jest jednak zabójczo skuteczny, choć do wiekszych przeciwników trzeba dłużej strzecać (małe obrażenia alpha wymagają użycia więszej ilości pocisków). Do tego ta broń potrzebuje chwili na (dosłowne) rozkręcenie się, a czasem ta chwila robi różnice. Na plus na pewno spora ilość pocisków, dzięki czemu broń wiecej wybacza i pozwala rzadziej (niż w innych gatlingach) wracać w celu uzupełnienia ammo. Osobiście dużo lepiej używa mi się gatlingow, gdy latam mniejszymi, bardziej zwrotnymi jednostkami, np. Talonem;
S5 laser cannon (w moim przypadku Omnisky XV) + 4xMVSA - po raz kolejny przekonałem się, ze najprostsze rozwiązania są najlepsze 😉 jeszcze na poprzednich patchach to była moja podstawowa konfiguracja na Sentinelu i teraz tez taka została. Jak dla mnie najlepszy zestaw. Wszystkie statki rozwalam tym o polowe szybciej, tarcze schodzą w oczach, każde trafienie tym laserem zauważalnie uszczupla pulę wytrzymałości kadłuba czy tarcz, można nim snajpić, bo choć każda sensowna broń S5 ma 2800m zasięgu to ten laser S5 jest na każdej odległości precyzyjny (w przeciwieństwie do np. AD5B) a jedyną bolączką jest te marne 8 strzałów. Ale można do tego przywyknąć, a wtedy walka Vanguardem to czysta przyjemność 🙂
Mimo to, jeśli chodzi o odczucia, i tak najlepsze uczucie jest podczas wystrzeliwania potężnych pocisków z Deadbolt V 🙂 szkoda tylko, ze ich tak mało 😕.
Mam nadzieję, że komuś to w czymś pomogło 🙂
Pozdrawiam!