Powiedzmy sobie wprost - Star Citizen Alpha 3.9, lekko mówiąc, nie było najstabilniejszą kwartalną aktualizacją. Nagromadzenie błędów, początkowe crashe serwerów, ogólna desynchronizacja, wszystko to potrafiło wyprowadzić z równowagi nawet najcierpliwszych. Z czasem naprawione zostały niektóre problemy po stronie serwerów, zrobiło się bardziej grywalnie, jednak prawdziwa odsiecz dopiero przed nami: nadejdzie wraz z testowanym aktualnie na Public Test Universe (PTU) Star Citizen Alpha 3.9.1. I choć nie będzie ta łatka "quality of life" idealna, a część rzekomych poprawek nijak nie jest w gameplayu widoczna, to pierwsze testy stabilności - relatywnie - zapowiadają się obiecująco.
Pytanie jednak, skąd tyle problemów i dlaczego mamy tak duże odrzuty ficzerów z roadmapy, skoro Star Citizen 3.9 Alpha nie przebudowuje elementarnych systemów?
Theaters of War: Areny w Star Citizen a'la Battlefield
Nie wszyscy zdają sobie sprawę, ale w tle prac nad 3.9 i 3.9.1, devsi CIG pracują nad zupełnie nowym trybem rozgrywki: areną a'la Battlefield na warunkach Star Citizen. Nazwa robocza to "Theaters of War" (ToW).
Teatry Wojny to oddzielny od Public Universe sandbox, w którym na bardzo dużych, lecz nadal ograniczonej wielkości arenach zmagać się będą ze sobą dwie zbalansowane drużyny. O pracach nad ToW dowiedzieliśmy w grudniu 2019 roku na CitizenCon, później co jakiś czas mogliśmy o nim usłyszeć od wtrącających dygresyjnie, a przy tym nieco enigmatycznie devsów w programach typu Pillars Talk. Mało kto jednak wierzył w ich słowa, kiedy napomykali, że chcieliby zmieścić ToW jeszcze do Alpha 3.9. A jednak coś było na rzeczy.
Dowiedzieliśmy się bowiem nieoficjalnie, że Theaters of War znajduje się teraz w fazie testów dla Evocati.
Star Citizen: Sztuka prowadzenia wojen
TW.mp4
Na początku przypomnijmy: Evocati to grupa testerów, która podpisywała tak zwany Non Disclosure Agreement (NDA). Oficjalnie i prawnie, nie mogą się oni dzielić niczym co podczas udostępnionych testów zobaczą. Są jednak wśród nich pewne, powiedzmy kontrowersyjne jednostki, które wierzą, że wcześniejszy dostęp do informacji (dla chętnych) to coś, czego Star Citizen potrzebuje. Potrzebuje po to, aby grupy tworzące systemy nie oderwały się od rzeczywistości zwykłych graczy. Abyśmy mogli w razie potrzeby reagować, skoro wspieramy ten projekt własnymi pieniędzmi i czasem. Stąd od czasu do czasu wyciekają różnego rodzaju materiały.
I jak by nie było, dzięki tym właśnie anonimowym "partyzantom" (każdy oceni ich samodzielnie) możemy dziś wam powiedzieć, Theaters of War zapowiada się na bardzo ciekawy, emocjonujący tryb rozgrywki, który - jak to nowości na wczesnych etapach produkcji - obecnie trapi całe mrowie błędów i braków optymalizacji. Szczegóły jednak wydają się warte uwagi.
Rozgrywka w ToW wrzuca nas bowiem w samo centrum akcji - dwie drużyny staną do walki na obszarach o rozpiętości rozmiarów od miasta do całej planety wraz z jej orbitą. Gracze podzielą się między sobą rolami, mamy tu więc piechotę desantową, jednostki obronnej artylerii, lotnictwo, snajperów i pojazdy opancerzone.
Zadania do realizacji podzielone będą na fazy oznaczające kolejne etapy. Standardowo otrzymamy więc rozkazy infiltracji i przejmowania punktów kontrolnych, w których będą mogły odradzać się postacie graczy. Role powinny być zmienne podczas rozgrywki, więc jeśli, dajmy na to, rozbolą cię nogi, zawsze będziesz mógł wskoczyć na pokład czołgu czy do kokpitu Sabre lub bystrego Arrowa.
Całej tej konwencji towarzyszyć będą oczywiście kompleksowe leaderboards, gdzie czynnikiem decydującym o pozycji na liście miałaby być aktualnie suma zadanych obrażeń. W ten sposób prócz walki drużynowej otrzymamy także pozytywną rywalizację wewnątrz drużyn, zachęcającą do zadawania przeciwnikom największych strat w możliwie najkrótszym czasie.
W trakcie bitew dostępny będzie cały arsenał pojazdów, wieżyczki, działka przeciwlotnicze. Statki kosmiczne znane z PU w głównej mierze zablokowane będą (zapewne z uwagi na balans rozgrywki) do używania broni w trybie fixed, choć wygląda na to, że odstępstwem od reguły będą obecnie wspomniane Arrowy.
Mamy też przy tym smutną wiadomość: jeden ze statków, którym nie będziemy mogli początkowo sterować to klasyka opancerzonego desantu: Anvil Valkyrie. Ta otrzyma swoją rolę jako desantowiec kierowany wyłącznie poprzez AI. A to z uwagi na wspominane w jednym z epizodów Pillars Talk problemy z optymalizacją owego statku. Sean Tracy, odpowiedzialny za Theatres of War, również nad tym faktem ubolewa - może więc z czasem Valkyrie czeka porządna optymalizacja.
Czy życie jest jak teatr: Theaters of War a Publiczny Wszechświat
Nowy tryb rozgrywki to potencjalnie mnóstwo dobrej zabawy, ale jak wiemy, wszystko ma swoją cenę. Niewątpliwie tak jest i tym razem: prace nad Theaters of War spowolniły rozwój nowych treści dla Star Citizen. Bez wątpienia odbiło się to mocno na aktualnym Alpha 3.9. Skala przedsięwzięcia jakim wydaje się nowy projekt sugeruje, że koszt mógł być tutaj wysoki. I nie da się ukryć: ToW mógł być także odpowiedzialny za bardzo niestabilną formę obecnej aktualizacji. Zasoby ludzkie, nawet w tak dużej firmie, są zawsze ograniczone.
Czy warto więc było zaczynać prace nad trzecim już, oddzielnym od Public Universe trybem?
Nie czarujmy, temat jest dość kontrowersyjny. Tworzenie Star Citizen rozciąga się w nieskończoność, a tu ni z gruszki ni z pietruszki, CIG decyduje się jeszcze bardziej rozgałęzić produkcję.
By jednak odpowiedzieć na postawione pytanie rzetelnie, potrzeba zrozumieć po co ów tryb powstaje. Jego celem jest bowiem nie tyle stworzenie kolejnego rodzaju gameplaya, ale wręcz przeciwnie: jest nim wyciągnięcie "na widelec" kwintesencji konfliktów PvP rozgrywanych w trybie gry otwartej. Dzięki takiemu zabiegowi otrzymamy sandbox, w którym na pierwszy plan wysuną się wszelkie problemy dotyczące rozgrywek z innymi graczami. A więc i trybu Public Universe. Dzięki Theaters of War otrzymamy do testowania mocno skonkretyzowany pakiet testowy, który przyczyni się do wychwycenia problemów z synchronizacją (desync), niską wydajnością oraz innymi błędami.
A wszystko to zostanie podane w mocno angażujący, przystępny i wysoko-oktanowy sposób. W założeniu więc mamy przyjemne z pożytecznym.
Czy będzie aż tak przepięknie? Przekonamy się. Aktualnie Evocati sugerują, że wydajność ToW nie prezentuje się nawet normalnie. Ogromne ilości błędów, wydajność zaginająca nawet najlepsze karty graficzne, wysokie obciążenie procesorów, częsty rubber-banding. Wszystko to chleb powszedni dla buildów evo, ale w tej skali może spowodować, że nie doczekamy się Teatrów Wojny w publicznym dostępie zbyt prędko.
Ale jeśli nawet. Jeżeli nie zobaczymy nowego trybu w 3.9, a w 3.10 lub dalej - to czy nie będzie to gra warta świeczki?
Jak zawsze, mamy coś za coś. Z jednej strony chcielibyśmy, by nasze Public Universe działało stabilnie, aby wszechświat powiększał się, abyśmy dostawiali dużo nowej treści. Z drugiej zaś strony, widzimy że devsi postanowili problemy z desynchronizacja, niskimi FPSami w zgrupowaniach graczy potraktować na tyle poważnie, by poświęcić im cały nowy tryb rozgrywki. Nie wspominając już o poprawkach balansu, które na pewno będą konieczne dla powodzenia przedsięwzięcia, a których efekty odczujemy.
Koniec końców, wszystkie poprawki wprowadzone podczas testów w Teatrach Wojny trafią do Publicznego Wszechświata. Dlatego nawet jeśli przez jakiś czas otrzymywać będziemy nieco mniej treści, to paradoksalnie, na dłuższą metę rozwój Star Citizen, dzięki tworzonemu właśnie sandboxowi powinien z czasem przyspieszyć. Może więc warto uzbroić się w kolejną porcję cierpliwości?
Źródło : SC Leaks
Pierwsze kroki ze Star Citizen? Zajrzyj do naszej grupy dyskusyjnej i na nasz serwer Discord. Pamiętaj jednak, że większą wartość dla naszej neutralnej Polskiej Społeczności niosą wątki na forum - zawsze będą one trwalsze i łatwiejsze do znalezienia, przysporzą Ci także wiecznie rosnącej reputacji.
Do zobaczenia w przestrzeni! ~Commander Sarrivin